sobota, 1 lipca 2017

Wino z mlecza (mniszka lekarskiego)

Przyszedł do mnie taki wiek kiedy satysfakcję sprawia mi produkcja żywności. W tym przypadku postanowiłem wyprodukować wino które zaciekawi kontrahentów dzięki czemu mile będą wspominać spotkania biznesowe. Wyprodukowanie pospolitego wiśniowego wina nie interesowało mnie natomiast dobrze się złożyło, że wiosenna pora udostępniła mi polnego mniszka lekarskiego. Popularny mlecz służy nie tylko do produkcji wina, ale również miodu.

Jak jednak zacząć gdy chcemy wyprodukować butelkę dobrego wina. Pierwsze kroki skierowałem do sklepu gdzie zakupiłem bukłak, rurkę, drożdże winiarskie, pożywkę do drożdży, cukromierz i rurkę do odciągania. Tak wyposażony mogłem przystąpić do drugiego etapu czyli zrywanie płatków mniszka lekarskiego. Najlepiej do tego celu użyć nożyczek i już na łące wycinać jedynie płatki. Warto też zaopatrzyć się w rękawiczki lateksowe chyba, że żółty kolor rąk nam nie przeszkadza. Następnie już w domu rozłożyłem płatki na folii, aby robaczki łąkowe które zaplątały się pouciekały sobie; w końcu ma to być wino z mniszka, a nie z robaczków. Dalej zalałem płatki przegotowaną gorącą wodą i zostawiłem na dzień, aby opadły na dno. Następnie odcedziłem powstały sok i zlalem do bukłaka gdzie dolewałem przygotowany syrop z cukru, drożdży i pożywki, zakorkowałem a do rurki filtracyjnej dolałem wody i czekałem aż soczek zacznie fermentować wypuszczając bąbelki z dwutlenkiem węgla. Ja nie zalewałem od razu docelową ilością wody z cukrem, aby wino mogło sobie zacząć na spokojnie pracować dlatego po trzech dniach dolałem kolejną porcję. Gdy proces fermentacji ustanie (przestaną uciekać bąbelki) wino będzie można zlać do butelek i odstawić na … no właśnie cierpliwi powinni poczekać pół roku, a inni cóż na zdrowie ! :)

Specjalnie nie zamieszczam proporcji i dokładnego przepisu gdyż wino robię po raz pierwszy i nie wiem czy wyjdzie dobre. Na każdym etapie miałem u swojego boku moją ładniejszą połówkę, która równie ciekawa jak ja nie może się doczekać czy nasze wysiłki się opłaciły.

PS

Po co ten cukromierz? Cukromierz jest potrzebny, aby odczytać ilość cukru i móc regulować „słodkość” wina. Natomiast po zakończeniu fermentacji jesteśmy w stanie określić jakiego typu wino otrzymaliśmy.

-------------------------------------------------------------------------------------

ZDJĘCIA

Zestaw startowy
5l gąsiorek na wino
Płatki mlecza
Pracujące wino po 1 miesiącu
Wino nie przecedzane
Wino "koktail Mołotowa"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz